środa, 13 lutego 2013

7. Relacje: co byś zrobił, gdybyś był w bajce?


Okropnie nas świat ogranicza.  A to nie wolno zapalić papierosa na przystanku, a to trzeba być miłym dla niemiłej pani z warzywnika, bo inaczej wciśnie nam nadgniłą paprykę, a to powinno się na przedwczoraj skończyć robotę zleconą przez wściekłego na świat szefa. Czasem nie ma człowiek ochoty robić tych wszystkich rzeczy, które robić musi czy powinien. Ale też czasem wszystkie te rzeczy, które nas ograniczają, sprawiają, że już sami nie wiemy czego byśmy właściwie chcieli – tak się skupiamy na tym, co nam nie pasuje.

Wtedy dobrze jest zrobić sobie chwilę przerwy w zwyczajnym dniu. I zapytać siebie: A co bym zrobił, gdybym teraz był w bajce? W takiej bajce, w której nie ma żadnych ograniczeń i w której wszystko wolno?  Prawda, że kuszące?

Może się okazać, że w naszej bajce wyruszamy właśnie latającym dywanem  zaparkowanym na parapecie okna naszej firmy do miłego, cieplutkiego kraju nad turkusowym morzem.  No, to lecimy!:)

No tak, ale może się też okazać, że w tej bajce chciałoby się zrobić dziką awanturę pani z warzywnika albo szefowi.  I co wtedy? Robić? Nie robić? Kto ma to wiedzieć?

Ja nie powiem, bo niby dlaczego mam  decydować za Ciebie? Mogę podsunąć tylko jedną myśl, prawdopodobnie konstruktywną: że jak już człowiek wie co chciałby zrobić, to znajdzie sposób na to, żeby zrobić to z sensem. Czyli – na przykład – wymyśli w jaki sposób powiedzieć pani warzywnikowej czy szefowi, że byłoby nam dużo milej na świecie, gdyby zachowywali się ciut przyjaźniej.

To moje ulubione ćwiczonko! Otwiera mi w środku szufladkę z napisem „mogę”.  Bez takiej szufladki nie za dobrze się żyje.

(Ten krótki tekst to aneks do książki, pod hasłem: Świat wariuje? –  Zróbmy sobie nowy! )


Anna Mieszczanek
www.klinikarelacji.eu 
www.facebook.com/klinikarelacji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz